środa, 5 grudnia 2012

515. Ursus w czapce zimowej

  To się Niebieściuch nawymądrzał! luzak W stanie Maine z kraju, z którego wywodzą się moi Przodkowie, zima potrafi też być ostra! Nie tylko w Archangielsku Mufasy! Tak się składa, że i ja zaopatrzyłem się w ciepłą czapkę zimową i nie zamierzam marznąć. W berecie już się prezentowałem, to teraz kolej na czapkę... Pomimo że już dawno nie miałem nic wspólnego z kociomodą, jak za dawnych starych czasów, to jakoś tak zatęskniłem za nią...Hmm hehe  

6 komentarzy:

  1. najpiekniejszy kocur !!

    ada :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :))) Dziękujemy Pani Ado :))) Ursusik szczególnie...

    OdpowiedzUsuń
  3. mądre chłopaki, zima ma być w porywach mroźna! nawet ja sprawiłam sobie czapkę, pierwszą chyba od 20 lat!

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę? Haha Ja to bez czapki bym nie dała rady zimą :) Naliczylam u siebie pięć czapek i beret,, a koty juz mi trzy podprowadziły hihihi Polecam Ci ruską czapkę na wielkie mrozy, ciepłe to, że hej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale chłopaki się uroczo prezentują w czapach :) Ja tez sprawiłam sobie czapkę, ale nie tak twarzową jak oni :) Pozdrawiam ciepło w ten zimowy dzionek.. i oby do wiosny. Sarna i Rudi.

    OdpowiedzUsuń
  6. My też pozdrawiamy, a Rudi niech sobie też sprawi czapkę :))

    OdpowiedzUsuń