czwartek, 30 października 2014

687. Klub "Słomiana Walizka"

   Któregoś dnia Pańcia wybrała się do takiego sklepu, w którym można kupić używane rzeczy. Potrzebowała czegoś w miarę nietuzinkowego na swoje przybory do szycia, a nie chciała chować ich po workach. Wpadły jej w oko pewne dwie walizki, które po przyniesieniu do domu niespodziewanie zajęliśmy. Nie przewidziała, że polubimy je tak bardzo i że tak nam się spodobają. Co ciekawe Niebieściuch wybrał mniejszą, a ja większą. No cóż, to przez nasze gabaryty. Pańcia krzywiła nos i robiła miny, ale nie ustępowaliśmy. Gdyby wiedziała, że te walizki to nie takie zwyczajne walizki, a drzwi do kolejnego kociego klubu o tajemniczej nazwie "Słomiana Walizka", to by nas zrozumiała, a nie się skarżyła Pańciowi.luzak 


Ludzie widzą tylko tyle, a w rzeczywistości to miejsce, w którym można się odprężyć i zapomnieć o całym świecie...

Nawet można spać na siedząco i śnić o czyszczeniu trzech misek naraz

Na pustą miskę, ktoś mnie podgląduje!!!


Wiem Pańciu, że czekasz, aż nam się znudzą, ale przykro mi. Musisz kupić sobie coś innego....


2 komentarze:

  1. ależ piękne te walizki!!! bardzo kotom w nich do twarzy, nawet kolorystycznie dobrane, ale ja jednak bym im eksmisję przeprowadziła, jeżeli sami nie odpuszczą ;) sorry chłopaki, szkoda takich cudów na pudełka dla kotów, mimo że koty tez cudne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, tę większą już zabrałam, ale mniejsza wciąż w posiadaniu kotow :)
      Walizki rzeczywiście ładne, chyba byłam pod wpływem tego czacza i chciałam coś innego, niż zwykle pudełka...

      Usuń