sobota, 11 sierpnia 2012

485. Opona i Wózek

Wózek: Co tam słychać koleżanko Opono?
Opona: W porządku, tylko trochę szkoda mi lat, kiedy ściśle współpracowałam z rowerem Właścicielki tych Kocurów. Ja i moja Siostra naturalnie. Aż mnie ściska w sercu, kiedy przypomnę sobie moje zakręcone i szybkie życie, pełne wrażeń i emocji, a teraz aż dziwnie, że tak w trwam w bezruchu...
Wózek: Tak to jest, że jedni odchodzą, a drudzy przychodzą. Zastąpiły Was dwie nowe Opony, a na Was cóż przyszedł czas emerytury.
Opona: To prawda, a do tego, nigdy bym nie pomyślała, że zatrudnię się jako kocia strażniczka i odstraszaczka, jednak lepsze to, niż gdybym podzieliła los innych opon na wysypisku śmieci. Przyjęłam więc tę robotę, bo wiesz, jak to jest z pracą...A u Ciebie?
Wózek: U mnie raczej nic się nie dzieje, od czasu do czasu dorywczo pomagam Ludziom Olbrzyma i Ruska podczas przewożenia jakiś cięższych rzeczy....Trochę pracowałem jako projektant w Kociorvette, gdzie rozgłos przyniosła mi limitowana edycja pewnego kociego modelu samochodu. 
Opona: Wiem który i wiele o nim słyszałam. Podobno Ursus i Mufasa oraz ich Pradziadek, który niedawno przeszedł na drugą stronę Tęczowego Mostu, bardzo sobie chwialili te kociomotoryzacyjne cacko. A Szopa- cary :) bardzo rywalizowały ze sobą o to, aby mogły ten model u siebie wystawić.
Wózek: Tak było, a dziś również pracuję jako strażnik i odstraszacz, wraz z Tobą pilnujemy porządku w ogródku, aby Kocury nie wyskoczyły za płot, jak to miało miejsce wcześniej....Tak więc raz na wózku, raz pod wózkiem, można by rzec :)
Opona: Haha, jak najbardziej. I również ścisłe współpracujemy, nie ma co się zamartwiać kolego Wózku, ważne, że mamy co wspominać, a kiedy Kocury i ta Czarna zza płotu idą spać, w ich żargonie harować, możemy każdej nocy rozmawiać we trójkę do woli. Szczęśliwie nocki mamy wolne.
Wózek: Zgadza się...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz