piątek, 13 lutego 2009

171. Klimber- Brat Ursusa

    Nadeszła wiekopomna chwila! Chciałem Wam przedstawić mojego rodzonego brata Klimbera, który odnalazł mnie dzięki blogowi. Oto on- przyznacie, że Kociobistość z Niego niezła, no ale co się dziwić, skoro Pradziadzio Pavarotti zapewnił nam pośrednio takie geny!
Dziękujemy Ludziom Klimbera za zdjęcia hahaha 


 
Witaj Ursusie! Tu Klimber, chciałem się przedstawić Twoim Czytelnikom i pomruczeć, że się ucieszyłem z naszego spotkania. Jesteśmy już dorosłymi Kociobistościami, jednak skłamałbym, gdybym Ci powiedział, że wcale nie broję. A do tego mam podobną cechę do Ciebie- też jestem Żarłoczkiewiczem i wyczyszczam miski, hmm

 
Mieszkam z dwoma Brytyjczykami i trzema Maine-Coonami, także dzieje się u nas w domku tyle, że trudno opisać w jednym zdaniu. Ty masz Ruska Mufaskę, a ja mam mojego Niebieściucha, tyle że nie rosyjskiego, który podobnie jak Twój trzyma władzę.
 
W przeciwieństwie do Ciebie posiadam białe skarpetki oraz biały żabocik, ale nie martw się, wyglądasz imponująco! Dowiedziałem się, że Twoi Państwo zainteresowali się mną, kiedy dopiero stawialiśmy pierwsze kroki. Na szczęście dla Ciebie byłem już niedostępny.
 
Słyszałem, że lubisz spacerki, ja tak rzadko wychodzę, że wolę siedzieć koło krzaczka z moją kocią rodziną.

Moi drodzy Czytelnicy- bardzo się cieszę z odwiedzin Klimbusia, a teraz pozwolicie, że sobie z Nim wirtualnie pomruczę.... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz